Płodozmian jest niezwykle istotną praktyką rolniczą, która wpływa korzystnie m.in. na jakość podłoża. Pozwala także na optymalne wykorzystanie zasobów glebowych oraz zwiększenie wydajności upraw. Większość polskich rolników stosuje płodozmian w bardzo uproszczonej formie, podczas gdy ten wymaga starannego planowania i odpowiedniej wiedzy.
Zmieniające się warunki gruntowe i klimatyczne, a także wymagania odżywcze różnych gatunków roślin sprawiają, że dobór kolejnych uprawianych w danym miejscu roślin nie powinien być przypadkowy. Jest to ważne dla utrzymania plonów na odpowiednim poziomie i zachowania zdrowej oraz żyznej gleby.
– W polskim rolnictwie najczęściej spotykamy płodozmian w bardzo uproszczonej formie. Rolnicy czasem nastawieni są na minimalizację bieżących nakładów finansowych, ale także czasowych czy technologicznych i maksymalizację krótkoterminowego zysku, co skutkuje pogorszeniem żyzności gleby i zmusza do ciągłego zwiększania nakładów w następnych latach. Właściwie zaimplementowany płodozmian polega na wykorzystaniu już występujących cech żyzności gleby dla bieżącej uprawy i wykorzystaniu jej dla dalszego wzrostu jakości dla upraw przyszłych – informuje Eryk Frontczak z HeavyFinance, platformy łączącej rolników stosujących metody rolnictwa węglowego z inwestorami.
Wyższa odporność na szkodniki i choroby
Płodozmian pozwala znacznie zmniejszyć ilość stosowanych pestycydów. Rośliny uprawiane w zróżnicowany sposób są bowiem mniej podatne na ataki patogenów. Nawet jeśli w danym roku wystąpi choroba, w kolejnym możemy posiać na tym terenie rośliny odporne, dzięki czemu patogen zostanie bez problemu zlikwidowany. Przykładowo, na skutek uprawy kapusty głowiastej na tym samym polu przez kilka lat, często dochodzi do występowania tzw. kiły kapusty. W takim przypadku konieczna staje się przerwa w uprawie tego gatunku przez kolejnych kilka lat.
Warto jednak pamiętać, że naszym celem nie jest usunięcie wszystkich patogenów, co mogłoby doprowadzić do wyjałowienia gleby. Dlatego po roślinach zmniejszających populację patogenów należy zdecydować się na takie, które ich populację zwiększają. W ten sposób prowadzimy cykl, dzięki któremu możliwe jest zachowanie balansu i równowagi.
– Substancja organiczna w glebie ulega ciągłym przemianom, a stały jej dopływ warunkuje aktywność biologiczną gleby. Poza zastosowaniem płodozmianu warto pozostawiać na polu jak najwięcej resztek pożniwnych. Każda roślina uprawna aktywuje inny zestaw mikrobów, wzbogacając w ten sposób życie biologiczne. Przy płodozmianie ograniczamy jednak istnieje możliwość utraty równowagi – informuje Eryk Frontczak.
Mniejsze zapotrzebowanie na środki ochrony roślin = więcej w portfelu
Długotrwała uprawa w płodozmianach uproszczonych lub monokulturze przeważnie prowadzi także do namnażania się agrofagów, a także konsekwencji w postaci spadku wielkości plonu przez choroby płodozmianowe roślin, a więc bezpośrednio do stosowania większej ilości środków ochrony roślin.
Dzięki naturalnej regulacji szkodników i chorób znacznie ograniczana jest potrzeba stosowania środków chemicznych chroniących rośliny. W ten sposób nie tylko sama produkcja jest bardziej ekologiczna, ale także więcej środków zostaje w portfelu. Rezygnujemy przecież nie tylko z pestycydów, ale także nie musimy wykorzystywać maszyn do wykonania oprysków ani pilnować zalecanych terminów karencji.
Poprawienie zdrowia i użyźnienie gleby
Nikogo nie trzeba przekonywać, że płodozmian znacznie przyczynia się do podniesienia jakości gleby – to prawda znana od wieków. Jako przykład podać można rośliny korzeniowe, np. buraki czy lucernę, pomagające w uniknięciu erozji poprzez wzmocnienie struktury gleby.
– Dobrze zaprojektowany, efektywny płodozmian charakteryzuje się różnorodnością na wielu polach. Przykładowo, po roślinach, które pobierają dużo składników pokarmowych, należy uprawiać rośliny o mniejszych wymaganiach, aby odbudować równowagę mineralną. Z kolei jeśli w danym roku sialiśmy rośliny o głębokim systemie korzeniowym, później stosujemy te o płytkim systemie korzeniowym. Tak samo w kontekście resztek pożniwnych. Po produkcji pozostawiającej dużo resztek warto skłonić się ku uprawie roślin, gdzie jest ich mniej – radzi Eryk Frontczak. – To oczywiście wymaga solidnego przemyślenia, a przede wszystkim strategii ułożonej na kilka lat do przodu. Nie zawsze jest to łatwe, zwłaszcza kiedy zmienia się opłacalność uprawy poszczególnych roślin, wielkość gospodarstwa czy kiedy coraz częściej walczymy z suszami i powodziami, ale to właśnie płodozmian jest jedną z metod, która może pomóc nam się przed tymi problemami zabezpieczyć dzięki dużym i stabilnym plonom – przekonuje ekspert.
Różnorodne uprawy to stabilny ekosystem
Polskiemu rolnictwu nie są obce niesprzyjające warunki atmosferyczne, takie jak susze czy intensywne opady deszczu. Różnorodność upraw daje niejako gwarancję, że nawet w przypadku strat spowodowanych żywiołami, część plonów przetrwa. Zróżnicowane uprawy poprawiają także stabilność ekosystemu glebowego.
Częstym powodem niestosowania płodozmianu przez rolników jest jednak brak odpowiedniej powierzchni uprawowej przy jednoczesnym stosowaniu upraw w monokulturze. Bywa też, że rolnicy specjalizują się w uprawie tylko jednego gatunku przy jednoczesnym nasadzeniu tych gatunków na całej powierzchni uprawowej, jaką posiadają. Z pewnością bardzo szeroka wiedza na temat jednego gatunku jest pożądana, jednak nie zmienia to faktu, że monouprawa obniża jakość gleby dla przyszłych plonów.
Zwiększenie zysków z rolnictwa
Płodozmian pomaga w osiągnięciu większych zysków, należy jednak patrzeć na cały proces długoterminowo. Optymalizacji plonów i redukcji kosztów nie zaobserwujemy od razu – gleba musi mieć przecież czas, aby się zrewitalizować, a istniejących patogenów nie zniwelujemy od razu. Niektóre zabiegi, jak uprawa roli czy nawożenie pod jedną roślinę uprawną działają dłużej niż rok i dlatego powinny być z góry zaplanowane. Po kilku sezonach zauważalna stanie się jednak lepsza jakość gleby, a to ona przekłada się na zdrowsze rośliny i w konsekwencji większe plony.
– Co warto podkreślić, prawidłowo opracowany płodozmian jest najtańszym sposobem poprawy żyzności gleby i ma decydujący wpływ na zwiększenie jakości produkcji roślinnej oraz wielkości samych plonów. Dodatkowo, by monitorować efekty i odpowiednio projektować rozmieszczenie upraw polecane jest wykonywanie regularnych badań gleby. Płodozmian możemy wzbogacić o kolejne metody zrównoważonej produkcji, np. uprawę bezorkową. Niektóre z tych rozwiązań związane są z dodatkowymi nakładami finansowymi, istnieje jednak opcja skorzystania z zielonych pożyczek na sfinansowanie takich działań, a także dołączenie np. do programu certyfikacji węglowej, dzięki której za wdrożone, ekologiczne zmiany rolnicy generują corocznie dochód pasywny – tłumaczy Eryk Fronczak z HeavyFinance.
Źródło: HeavyFinance